Tempora mutantur et nos mutandur in illis, czyli dlaczego temperature, podobnie jak nos, ulega zmianom*

Na początku parę słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. Oczywiście z wyjątkiem tych sytuacji, kiedy coś jest nie halo (bo wtedy nie są w stanie spojrzeć mi w oczy) albo kiedy obok przechodzi (albo przejeżdża) Agnieszka Szulim. Albowiem wtedy mimo najszczerszych chęci nie są w stanie skupić spojrzenia. To znaczy na mnie, bo gdzie indziej to i owszem. Nawet bardzo. Ja się jednakowoż tym nie przejmuję, bo nie zwykłem walczyć z siłą wyższą. Zwłaszcza z taką. Chociaż zawsze tych paru sekund spędzonych na niepodziwianiu mnie zawsze szkoda…

A tak, bo wbrew pozorom sekunda to mnóstwo czasu. W sekundę zrobić można naprawdę dużo rzeczy, takich jak przebycie trzystu tysięcy kilometrów (jak jest się światłem), przelanie jedenastu milionów litrów (jak się jest Niagarą), dokonać 16 biliardów* operacji zmiennoprzecinkowych (jak się jest Sequoią), dwa razy pomyśleć o seksie (jak się jest facetem) oraz zylion razy zmienić zdanie (jak się jest kobietą).Można też zagrać w filmie.Ale do tego trzeba być Weroniką Rosati.

*A co, to już cytować nie wolno?

** 1 biliard = 1 000 000 000 000 000, czyli dużo.

Autor: K.T.O.Ś.

podziel się:

Pozostałe wiadomości