O świniach i świństwach

Ktoś
Ktoś

Na początku kilka słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, bo każdy musi w końcu gdzieś mieszkać, a naprawdę wiele jest gorszych do zamieszkania miejsc. Jak wiecie, od czasu kiedy rzuciłem posadę czujnego (acz cynicznego) obserwatora rzeczywistości robiłem już w wiele rzeczy. Jestem niedoszłym piłkarzem, siatkarze, wojewodziną krakowską... no długo by wymieniać. Nie jestem natomiast jednym: świnią. A wiecie dlaczego? Bo nie robię świństw. Gdyż w obecnym świecie zmieniających się wartości, warto przypomnieć, że fakt, że kogoś na świństwie które popełnił nie złapano, nie sprawia że świnią on nie jest. Jest nadal, tylko że sprytną albo po prostu mającą farta. Świnią jest również ten kto przyłapany na świństwie dopiero wtedy przeprasza, bo oznacza to, że nie przeprasza, za to co zrobił, a tylko za to, że dał się na tym przyłapać. Gdyż - świńskim zwyczajem nie jest mu głupio, że źle robi, ale że nie dość sprawnie źle robi. Świństwem jest też cieszenie się z cudzego nieszczęścia, nawet jeżeli oznacza to zaoszczędzenie trochę (cudzej w dodatku kasy).

Czasami nie wiadomo, czy ktoś jest mądry czy głupi. Ba! czasem nawet trudno zorientować się czy jesteś kobietą czy mężczyzną. Ale to, że ktoś jest świnią okaże się zawsze. Zwłaszcza na urzędzie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości