Bo najlepsze są... powroty :)

Ktoś
Ktoś

W historii popkultury wiele już było wielkich powrotów. Wracał już Batman, Superman, człowiek zwany Koniem, a nawet Terminator (choć to akurat żadne zaskoczenie, bo przecież powiedział, że wróci). Wracali też Król (u Tolkiena), Mary Poppins, Ania z Zielonego Wzgórza, Jedi, Godzilla, Dorotka (do Oz), Dracula, Siedmiu Wspaniałych, Mucha, Smok i Moc. Ba! U Mickiewicza nawet tata wraca (choć początkowo mu nie szło i nie wracał ranki, wieczory) Jak już pisałem, wracało wielu. Niektórzy nawet z klasą i przytupem. A teraz wracam ja. I pokaże wszystkim jak to się robi… PS Tęskniliście?

podziel się:

Pozostałe wiadomości